środa, 27 lutego 2013

Rozdział IX


                                          Rozdział IX


    - To może zapoznasz nas z koleżanką - powiedział uroczo, a nawet bardzo uroczo Harry.
- oj przepraszam zapomiałam, że się nie zncie. Veronika, to jest Zayn, Liam, Louis, a ten to.... - nie dokończyłam bo, Hazza mnie wyręczył.
- Harry. - dokończył.
-Veronika.
- a Niall'a już znasz.
- tak my już się znamy.
- Chłopcy to jest Veronika. - Chłopcy się przywitali się jeszcze z Verą i gadaliśmy resztę drogi, która minęła bardzo szybko.
    Przed wejściem było bardzo głośno. Z środka dobiegały dźwięki "Where Them Girls At - David'a Guetty, Nicki Minaj &Flo Rida'y". Na całe szczęście ochroniarz nie poznał, że mam 16 lat.




<--- (Klub)





 


  









 Usieldliśmy na pierwszej, lepszej kanapie, nie poprawka na pierwszej, wolnej kanapie. Siedzieliśmy tak -->  






 Zayn gdzieś poszedł, ale po 5 minutach wrócił z 7 drinkami, tego typu -->
- Stop! Zayn, czemu przyniosłeś 7 drinków, a nie 4 ? - zapytał blondyn, a Zayn zaczą specjalnie liczyć wszystkich palcem.
-Idioto! dziewczyny są nie pełnoletnie, a liam nie pije. - oświadczył Niall.
-heeeejj... a skąd wiesz że ja nie piję ? - zapytałam.
- i ja ? - zapytała Vera.
- nie, nie, nie! ja wam alkoholu nie dam.
-no to sobie same weźmiemy.
-oj... Niall, ta weź wyluzuj, jeden lekki drink im nie zaszkodzi. - staną za nami Lu.
- no dobra, ale tylko jeden - wreszcie się zgodził.
- no to co ? zdrowie naszych nowych koleżanek- powiedział Hazza i popatrzył na mnie i Veronikę.
- i kolegów - dodała dziewczyna.
-Zdrowie. - wszyscy stuknęliśmy się kieliszkami i wypiliśmy.
- ooo... takiego mocnego jeszcze nie piłam - powiedziałam.
-oj dziecko. Przyznaj się, że ty jeszcze nigdy nie piłaś nic innego poza Picolo.  - zaśmiał się Louis, na co wszyscy bez wyjątku zaczęli się śmiać.
-Louis'ie drogi! Na sylwestra byłam taka najebana, że w nowy rok obudziłam się w rowie, z krótkim rękawkiem, spodenkami, okularami i sandałami, a obok mnie leżał kolega i było -10 zimna.
- to ty już straciłaś dziewi... - dopytywał chłopak.
-Luuu.... - przerwał mu lokowaty.
-Spoko Harry. Jestem, bo to był tylko kolega.
- Tak, tak kolego- nabijał się Zayn.
-No naprawdę -zapewniełam (co było prawdą)
-tak, tak, a ja jestem prima balerina. - Napijał się dalej.
-oj proszę cię.
-dobra, dobra choć zatańczyć- zaproponował
- okey. - zgodziłam się, bo nigdy nie odmawiam chłopakom, ale bywają wyjątki. Jak przechodziłam obok Niall'a zauważyłam jak patrzy na Zayn'a z pod byka. Veronika po chwili wyszła z Harry'm na parkiet i zaczęli wywijać, tak samo jak my. Lu i Niall poszli na jakieś panny, a Liam siedział sam i pisał sms'a.
-gdzie nauczyłaś się tak tańczyć ? - zapytał.
-jak ?
- no tak fajnie -uśmiechną się.
-aa.. dziękuję. Wiesz nawet nie wiem. - w  tym momęcie złapał mnie w tali, obkręcił i nagle przychylił i znowu odstawił.
- Wow. Zayn. A ty gdzie takie tryki się nauczyłeś robić ?
-a tu o wódzie. - chwilę pogadaliśmy, cały czas tańcząc. Przetańczyliśmy razem chyba 7 piosenek. W Polsce po 7 piosenkach, byłam już nie obecna, z powodu spożycia alkocholu, w dużych dawkach. Tańczyłabym z nim pewnie jeszcze trochę, ale podczas obrotu, Niall zrobił odbijanego.
-I co ? podoba  ci się w Anglii ?- zapytał z ni tego ni z owego.
-Tak i to bardzo, tylko ta pogoda. W polsce było dzisiaj +32.
-O Jezzuuu... ja bym chyba nie wytrzymał w takim upale.
-haha... to wtedy jedzie się na rzekę.
-aaaa....
- noo..
- a ty z kim jeździłaś na tą rzekę ?
- z trzema przyjaciółkami i dwoma kolegami.
-kolegami powiadasz?
- a co? zazdrosny ? - chyba się nie spodziewał takiej odpowiedzi, bo spłoną burakiem.
- nie- odpowiedział krótko. Tańczyliśmy jeszcze baardzo długo, muszę przyznać był niezłym tancerzem. Zakręciło mi się trochę w głowie.
-Muszę na chwilę usiąść. - oznajmiłam tylko i kierowałam się w stronę naszego miejsca.
-dobrze, ja idę do kibla.




________________________________________
Jest 2/4. Wiem, wiem krótki ale mam bardzo dużo nauki. Ale wiecie to jest tylko wstęp zobaczycie co się będzie dalej działo :D



           Buziaczki A. xoxo

2 komentarze: