wtorek, 5 lutego 2013

Rozdział V

Rozdział V

    Po drodze zapaliłam jednego papierosa, tak przy Sebastianie, on wie że palę.
    Po 10 minutach dotarliśmy do jakiejś cukierni o nazwie "PINK CAKE LAND". Kupiliśmy ciasto orzechowe, malinowe i czekoladowe. Jakiś czarno-włosy chłopak potrącił mnie łokciem powiedział tylko ciche "sory" i poszedł dalej. Niezła kultura w tej Anglii.
    Wróciliśmy do domu oddałam mamie resztę, wzięliśmy placek orzechowy i wyszliśmy z domu.
-to których pierwszych sąsiadów zaszczycimy naszym przyjściem ? - zapytał
-to może choć tu na przeciwko. - nic nie odpowiadając uśmiechną się i ruszył przed siebie. Po chwili staliśmy pod domem sąsiadów. Ten sąsiad miał bardzo ładny ogródek, dom zresztą w mojej okolicy każdy miał ładny ogródek i dom. Zadzwoniłam dzwonkiem, bo chłopak nie miał jak bo trzymał ciasto, któro pięknie pachniało. Usłyszeliśmy stuk butów za drzwiami.
-kto tam - zapytał jakiś chłopak przez drzwi których nawet nie otworzył "DUPA" miałam odpowiedzieć ale się opanowałam.
-nowi sąsiedzi - odpowiedziałam
-jeśli jesteś jakąś zwariowaną fanką to od razu odejdź. - mówił nadal przy zamkniętych drzwiach.
- co ? co ty kurwa człowieku gadasz jakieś pierdoły ? jaka fanka ? czyja fanka ? - pytałam ze złością i w tym momęcie otworzyły się drzwi i ujrzałam znajomą twarz.
- cześć - przywitał się
- cześć - powiedziałam musem
-sorki że tak dopytywałem, ale ostatnio wiele fanek nas odwiedziło - zrobiłam minę WTF ? bo totalnie nie wiedziałam o czym on gada.
- nowi sąsiedzi mówisz, ciekawe skąd ? - zapytał podejrzliwie
- z naprzeciwka - mówiłam podniesionym tonem
- ale z tego co mi wiadomo to tam mieszka pani Zielinska.
- Zielińska jak coś. Wiem i nadal tam mieszka tylko, że z nami. Jesteśmy jej dziećmi.
- aaa.. to proszę wchodźcie - zaprosił nas do domu, ale prawdę mówiąc odechciało mi się tam iść.
- CHŁOPAKIIII.... CHODŹCIE, BO MAMY GOŚCI. - wydarł się ten idiota. W jego domu, albo ich domu jest nawet ładnie. Widać, że mają kasę, bo jest bogato urządzony.  Weszliśmy do salonu gdzie siedzieli jacyś chłopcy. Jeden ostrzygnięty na krótko, drugi hejjj.. przecież to ten ze sklepu ! tup,tup,tup... usłyszałam jak ktoś schodził po schodach "Boże, pewnie dalej jacyś debile" myślałam, ale tym razem zobaczyłam już mi dobrze znane twarze.
- Julka ? a co ty tu robisz ? - pytał zdziwiony blondyn
- A co ty tu robisz ?
- Mieszkam. Teraz twoja kolej - odpowiedział
-hahahahaha. Witaj sąsiedzie - odpowiedziałam śmiejąc się.
- To ty jesteś córką pani Zielińskiej ?
-No. A skąd ty to wiesz ?
- a kiedyś zgadałem się z nią i mi trochę o tobie opowiedziała
- Dobra koniec tej pogaduchy - wtrącił Lu.
- Miło cię widzieć - powiedział i pocałował mnie lekko w policzek. Co mu odwaliło ?
- mi ciebie też
-Ej no chłopaki ale weźcie nas przedstawcie może. - wtrącił czarno-włosy.
- No jak musimy - zaśmiał się Niall.
- Julia ten czarny to Zayn, ten w kręconych włosach to Harry, ten to Liam, a mnie i Louis'a
to znasz. Chłopaki to jest Julia, ale tego kolegi to niestety nie znam - powiedział Niall
- Sebastian jestem.  - przedstawił się
- Niall. Ale wy macie te imiona w polsce. Nawet ich nie da się wypowiedzieć. - zaśmiał się
- Ja jestem Louis ale mów do mnie Lu.
- ok - zgodził się
- Zayn - podał rękę Sebie
- Harry - zrobił to co Zayn
-Liam - zrobił to co Zayn i Harry
- Dobra my już uciekamy - mówiłam chcąc już opuścić budynek
-Nie zostańcie jeszcze, opowiecie nam trochę o sobie.
- O właśnie proszę ciasto - obudził się mój braciszek.
- to ja to może wezmę. - podszedł uśmiechnięty blondyn i wziął ciasto. My w tym czasie usiedliśmy na kanapie. Niestety musiałam się poddać, bo wiedziałam że i tak nas powstrzymają
- No to opowiedzcie coś o sobie. - zaproponował Liam
- A więc... - zaczą Brat
- Jesteśmy z polski bla bla bla bla bla - gadał i gadał, oni zadawali mu pytania i nagle usłyszałam słowa mojego brata
- Nasz ojciec został w polsce bo...
- my już musimy iść niestety - przerwałam mu bo każdy chyba nie musi wiedzieć że mój ojciec siedzi. Ale z drugiej strony to nawet dobrze że już idziemy, bo siedzieliśmy tam już z dobre pół godziny, a mnie tam tak nuliło. Jednym słowem NUDY.
-ale zaczekajcie jeszcze chwilę...
- nie, nie my już się trochę zasiedzieliśmy, musimy się jeszcze rozpakować i wg.
- no to jak musicie. Wpadnijcie jeszcze kiedyś, ale pamiętajcie że jak wy nie przyjdziecie to my się sami wprosimy.
-dobra. Narazie.
-pa - i wyszliśmy nareszcie.




_________________________________________________
Jest V. Mam chyba tylko jedną czytelniczkę/czytelnika ale nie poddaję się i piszę dalej



           Pozdrawiam A. xoxo

6 komentarzy:

  1. Pisz, pisz. Napewno ktos cie czyta. Ja tez tak mysle, ale moimi czytelnikami sa moje bf i zawsze w szkole wymyslamy itd. :)
    Ten blog naprawde bedzie fajny. Postaram sie polecic go na takim blogu znajomej z bloga. Ona ma duzo czytelnikow.
    Zobacz co sie dzieje. U mnie:)
    Buziaczki;*
    AlexLarryHarry;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwazniejsza rzecza o ktorej musisz pamietac to regularnosc
      :) np codziennie albo co dwa dni. Nie takie miesieczne lub dluzsze przerwy, bo niektorzy zapomna o nim :)

      Usuń
  2. Jej. Świetne *,* Bardzo wciąga ale musisz dodawać kolejne części bo ludzie nie będą czytać po dłuższych przerwach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne opowiadanie. Czekam na następną część.

    OdpowiedzUsuń
  4. 39 yr old Sales Representative Cale Ducarne, hailing from Revelstoke enjoys watching movies like Not Another Happy Ending and Hiking. Took a trip to Himeji-jo and drives a Jaguar D-Type. jego odpowiedz

    OdpowiedzUsuń